Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi krzychuprorok z miasteczka Rzeszów/Rymanów. Mam przejechane 46610.51 kilometrów w tym 24.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.68 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzychuprorok.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 73.18km
  • Czas 06:23
  • VAVG 11.46km/h
  • Sprzęt Giant X-Sport 3.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słowacja dzień 1

Wtorek, 10 maja 2016 · dodano: 14.06.2016 | Komentarze 2

Rytro – Głębokie – Piwniczna Zdrój – Kosarzyska – Sucha Dolina – Obidza – szlak niebieski – Przełęcz Rozdziela – Litmanova – Jarabinski Prielom – Jarabiba – Stara Lubovna – Nova Lubovna – Jakubany – Dolina Jakubianki – Vaclavak – Chata Vinna – Dolina Starej Hajnicy.


KIlka lat temu kupiłem mapę Gór Lewockich z zamiarem, że kiedyś w te góry pojadę. Lata mijały, jeździło się tu i tam a Lewockie czekały i czekały aż przyszedł na nie czas. Wycieczkę rozpocząłem o godzinie 5 na dworcu kolejowym w Rzeszowie. Przez chwilę miałem wrażenie, że to może Wien Hauptbahnhof. Na peronie stało Pendolino. Jako, że pierwszy raz widziałem to cudo, byłem wpatrzony w nie przez dłuższą chwilę. Niestety Pendolino miało jechać do Gdyni a ja do Tarnowa. Trzeba było się obudzić i zapakować do starego EN57 zwanego w pewnych kręgach "kiblem" W Tarnowie przesiadka na inny kibel, chyba EN71 z ubogim w miejsce ostatnim przedziałem i dalsza drogę jechałem siedząc na bocznym siedzeniu patrząc na brudną ścianę przed sobą. W tej sytuacji nie pozostało nic innego jak spróbować się przespać. Drzemiąc co nieco dojechałem do Rytra, gdzie zacząłem właściwą część wycieczki.
W Rytrze przedostałem się na drugą stronę Popradu, by boczną drogą dojechać do Piwnicznej. Rzeczywisty brak na długości ok 1km drogi zaznaczonej na najnowszej mapie Compassu (2016) to w zasadzie drobny szczegół z pierwszych kilometrów jazdy. Zamiast zatrzymać się, zobaczyć Piwniczną mnie najbardziej interesowała obecność BIedronki lub innego marketu, ale tak to już ze mną bywa :-) Sowicie zaopatrzony w prowiant mogłem ruszyć na podbój pierwszego dzisiejszego celu - Obidzy. Kilka kilometrów podjazdu z objuczonym rowerem nie jest lekkie, nie pomógł również pewien rowerzysta, który mnie minął na starym, stalowym góralu i powiedział, że ma 71 lat, dużo jeździ i czuje się bardzo dobrze.
Podjazd, wynagrodziły pierwsze atrakcje.




Nie obyło się bez aspektów terenowych (przejazd z Obidzy na Przełęcz Rozdziele), za to widoczki były coraz lepsze.



Przez chwilę nawet miałem ochotę zostawić rower w krzakach i ruszyć w stronę Wysokiej, ale zrezygnowałem. W końcu miałem jechać na Słowację, więc pojechałem.




Rower zostawiłem w krzakach później, w okolicy Jarabiny, by pójść zobaczyć pieszo tamtejszy Jarabinsky Prielom.



W Starej Lubowli nie oglądałem zamku, byłem tam 9 lat temu na mojej pierwszej, sakwiarskiej wycieczce. Pojechałem do miejscowości Jakubany.



Za Jakubanami zaczęły się Góry Lewockie. Góry te były przez kupę lat niedostępne dla zwykłych śmiertelników a to dlatego, że był tam poligon wojskowy. Kilka lat temu poligon zamknięto i można śmiało jeździć i chodzić. Jest sporo szutrów i starych asfaltów, dość dziko, jeden szlak pieszy i jakieś rowerowe. Ponadto jest sporo zniszczonych lasów (nie wiem czy to przez choroby drzew czy wiatrołomy), co daje mnóstwo miejsc widokowych. Mnie interesował przejazd przez Lewockie mniej więcej z północy na południe. Trafiła się dobra droga, którą musiałem wydrapać się ok 700 m do góry, najpierw łagodnie, potem trzeba było nacisnąć na pedały.










Jeszcze dość częsty widok na Słowacji:



Wysokość (ok 1200) i późne popołudnie sprawiły, że temperatura zaczęła spadać, trzeba było zjechać w dół by znaleźć przyjazne miejsce na biwak. W dolinie Starej Hajnicy takowe miejsce znalazłem, blisko wody a drzewa na ognisko to tam nigdzie nie brakuje.





Komentarze
krzychuprorok
| 09:45 wtorek, 21 czerwca 2016 | linkuj Dość długo. Porannym połączeniem z przesiadką w Tarnowie obecny rozkład pokazuje 3.55, w maju wyszło mi 4.15 z tym, że ja jazdę pociągiem (przynajmniej na odcinku od Tarnowa do Rytra) traktowałem również jako atrakcję i część wycieczki.
tmxs
| 21:15 sobota, 18 czerwca 2016 | linkuj Ciekawe rejony. Ile realnie jedzie się pociągiem z Rzeszowa do Rytra?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa epatr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]