Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi krzychuprorok z miasteczka Rzeszów/Rymanów. Mam przejechane 46610.51 kilometrów w tym 24.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.68 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzychuprorok.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:723.34 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:40:46
Średnia prędkość:17.74 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:48.22 km i 2h 43m
Więcej statystyk
  • DST 81.52km
  • Czas 05:12
  • VAVG 15.68km/h
  • Sprzęt Giant X-Sport 3.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Niski

Wtorek, 5 kwietnia 2016 · dodano: 14.04.2016 | Komentarze 0

Przełęcz Małastowska – żółty szlak – drogi leśne – Kwiatoń – Skwirtne – Hańczowa – Stawisza – Śnietnica – Banica – drogi leśne – Ropki – Wysowa – Blechnarka – Wysowa – Uście Gorlickie – Kwiatoń – Smerekowiec – Gładyszow – Przełęcz Małastowska.


Kto to widział, żeby początkiem kwietnia takie temperatury były. Nieprzyzwyczajony hamowałem się przed rozebraniem do krótkich spodenek, poza tym wiał wiatr, mocny i chłodny z południa. Destynacja tego wyjazdu nie była przypadkowa. Musiałem jechać do teściów a od nich już blisko na Magurę, także wziąłem rower i przejechałem się przez dawno nie odwiedzane tereny. Już po 2 km zostawiłem asfalt co nie było dobrym pomysłem, grząska ścieżka to nie najlepszy pomysł na rower trekingowy. To był jednak krótki epizod, później trzymałem się już asfaltów i dróg utwardzonych. zaskoczeniem dla mnie był elegancki asfalt z Hańczowej do Stawiszy, kilka lat temu nie było tu jeszcze takiej drogi. Największym wyzwaniem była chyba leśna droga Izby - Ropki, którą prowadzi GSB, nie obyło się bez pchania. Okolica Ropek bardzo malownicza, to był mój pierwszy raz tam i bardzo się podobało. Z Blechnarki do Regietowa chciałem udać się szlakiem rowerowym, ale ten szlak był tylko na mojej mapie, nie zauważyłem skrętu na Regietów. Był jakiś koński szlak, ale skręcał w błotnistą drogę a zadawać z błotem tego dnia nie chciało mi się. Na koniec podjazd na Przełęcz Małastowską nie sprawił wielkiego problemu. Krótko ujmując - wycieczka udana, dobrze było wrócić w zachodni Beskid Niski.


zjazd do Odernego


cerkiew w Hańczowej







w Wysowej


cerkiew w Kwiatoniu


najdłuższa prosta w Beskidzie Niskim




  • DST 15.56km
  • Czas 00:53
  • VAVG 17.62km/h
  • Sprzęt Giant X-Sport 3.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 0




  • DST 26.01km
  • Czas 01:16
  • VAVG 20.53km/h
  • Sprzęt Giant X-Sport 3.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rano przed pracą

Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 0

Rzeszów Iwonicka – Przybyszówka – Bzianka – Nosówka – Zgłobień – powrót tą samą drogą.





  • DST 15.09km
  • Czas 00:55
  • VAVG 16.46km/h
  • Sprzęt Giant X-Sport 3.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 0




  • DST 123.81km
  • Czas 06:46
  • VAVG 18.30km/h
  • Sprzęt Giant X-Sport 3.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na wschód od Sanu

Piątek, 1 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 2

Leżajsk – Stare Miasto – Kuryłówka – Dąbrowica – Kolonia Polska – Biele – Adamówka – Krasne – drogi leśne – Mołodycz – DW867 – drogi leśne – Surmaczówka – drogi leśne – Wólka Zapałowska – Zapałów – Korzenica – Miękisz Nowy – drogi leśne – Tuchla – Miękisz Stary – Laszki – Wietlin Trzeci – Łazy – Radymno.

O 5.30 zwlokłem się z łóżka, upewniłem się o której odjeżdża pierwszy autobus do Leżajska z nadzieją, że uda mi się zabrać. Udało się bez problemu, rower wylądował w środku i prawie pustym autobusem ruszyłem na Leżajsk. Po drodze dosiadło się sporo gimbazy i do Leżajska autobus dotarł pełny, na szczęście nikt nie pluł się, że rower mu przeszkadza.
Tuż za Leżajskiem przekraczam San i prawie przez całą wycieczkę będę poruszał się na wschód od tej rzeki. Pierwsza połowa trasy do lasy, zadupia, jak dla mnie świetne tereny do jazdy. Ciągnęło mnie żeby tam pojeździć.


San


Stado łani za Kuryłówką





Przez Lasy Sieniawskie


Czosnek niedźwiedzi



Niestety z biegiem dnia pogoda zaczęła się chrzanić, to co ICM przepowiadało stało się faktem, zaczęło mocno wiać, mżyć a temperatura spadła. Chciałem jechać na Radawę, ale tak zaabsorbowałem się piaszczystą drogą, że przegapiłem skręt tą miejscowość. Za to pośmigałem eleganckimi leśnymi asfaltami z Surmaczówki przez Krzywą Pałkę do Wólki Zapałowskiej. Później mały fragment drogą wojewódzką ze wzmożonym ruchem i znowu puste drogi. Niestety nie udało mi się przejechać zgodnie z zaplanowaną trasą. Coś co widziałem na Google Earth jako część mostu na rzece Szkło w rzeczywistości okazało się nie do pokonania z rowerem. Pogoda całkiem się popsuła. Najgorszy fragment to Tuchla - Miękisz Stary - Laszki, wiatr w morde, deszcz w morde i jeszcze zgłodniałem okrutnie a nie miałem już nic do jedzenia. W Laszkach uzupełniłem prowiant, przestało lać jakoś dojechałem do Radymna. Dostałem trochę w kość, ale wycieczkę uważam za bardzo udaną. Na pewno będę wracał w tamte strony.




Na tej wycieczce po raz pierwszy w tym roku zobaczyłem bociany.


Z rowerem tędy nie przejdę, bez też miałbym pietra, natomiast przez kolor wody nie dało się określić głębokości rzeki Szkło, by spróbować ją przejechać, na brzegach były płyty betonowe, nie wiadomo jak jest na dnie.


Powrót jak to zwykle bywa - pociągiem.